Młodszak :)
Moje młodsze dziecię powróciło z przedszkola z plikiem zdjęć. To znak, że się zaczęło... Fotografowie, bardziej lub mniej profesjonalni, ruszyli szturmem na placówki w których "przechowujemy" pociechy, żeby później z uśmiechem sięgać do naszych kieszeni bo przecież tak ładnie wygląda na tych zdjęciach i jeszcze mając za plecami Dziecięcie, które ze wzrokiem podobnym do kociego przyjaciela Shreka "miauczy" no kup mamusiu! wymusić na rodzicielach podjęcie decyzji mocno finansowej. I co począć :) Mimo, że osobiście nie przepadam za taką formą sztuki, wiem że ma ona wymiar pamiątkowy, więc sięgnęłam głębiej do kieszeni i zasiliłam nasze zasoby fotograficzne w kilka nowych ujęć.
Madzia, dopóki nie wczytałam się w tekst byłam przekonana, że to Twoje fotki, zrobione przez Ciebie ma się rozumieć ;-).
OdpowiedzUsuńPrawda, że sama bym sobie z takimi poradziła ?:)
Usuńa u mojej corki w szkole co roku fotograf robi identyczne fotki.Tak samo zawsze ich ustawia . na dodatek oni nosza mundurki wiec te fotki wygladaja tak samo. Ciekawe czy sie dziwi ,ze te fotki kupuje tylko najmlodszy rocznik??
OdpowiedzUsuńA tak nawiasem mowiac to ci mlodszy bardzo wydoroslal ;)
Dobrze, że moi mali nie w mundurkach, bo rzeczywiście można by się pomylić. A jeśli chodzi o Młodszego to masz rację wydoroślało mi dziecko niesamowicie ostatnimi czasy :)
Usuń