wtorek, 20 lipca 2010
Spełnianie marzeń...cz.II - Souvenirs na wesoło...
Starszak na szczęście należy do dzieci odważnych i samodzielnych (chociaż czasami zastanawiam się ogromnie czy ta teoria jest zgodna z prawdą, gdyż nie poskromiony pięcioletni charakter mojego Dziecięcia potrafi czasem przynieść na niego nerwowe pioruny rodzicielskiej troski) i wykorzystuje swoją małą łepetynkę do przechowywania i wytwarzania radośnie zmyślnych pomysłów i wyobrażeń, więc nie jesteśmy "bezpieczni" nawet w zwykłym, wydawałoby się, sklepie z pamiątkami, bo nasz pobyt tam może skończyć się gigantycznym wybuchem rodzinnego śmiechu bądź też rzewnymi łzami wylewanymi przez opisywanego tutaj osobnika...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz