poniedziałek, 16 stycznia 2012

Dzień Babci i Dziadka...Już?

W przedszkolu u Młodszaka nadszedł Dzień Babci i Dziadka. Pojawił się tak jakoś z nie nacka, niepostrzeżenie i moim zdaniem za szybko ale nadszedł więc nie mieliśmy wyjścia. Malutki, chociaż nie brał udziału w występach, to dał z siebie wszystko i dzięki pomocy "cioć" powstały przepiękne, okazjonalne upominki.I tak jakoś, po raz kolejny, doszłam do wniosku, że czas biegnie szybciej ode mnie. Staram się go dogonić, nie zaniedbując niczego po drodze, ale nie zawsze to się udaje. Zatrzymuję się kiedy tylko mogę, oglądam przez ramię i staram się zauważyć czy niczego nie pominęłam, czy nic mi nie umknęło. Staram się ze wszystkich sił. A życie mknie obok mnie z szybkością pocisku. Pojawiają się w nim ułamki szczęścia i radości, na świecie pojawiają się małe dowody miłości, rodzą się dzieci, do rodzin przychodzi szczęście, w którego blasku i ja się ogrzewam... i dobre wieści, które przyszły od mojej przyjaciółki... wkrótce będę się grzała jeszcze bardziej:) Staram się zatrzymywać te wszystkie cudowne, okruchy codzienności, te chwile, które tak szybko znikają z pamięci. Chociaż czasami brakuje mi i sił, i chęci żeby usiąść przy komputerze i zapisać te cudowne, nowe słowa Młodszaka, uchwycić te niewyobrażalnie dojżałe kompozycje Starszaka. Czasami mam ochotę napisać choćby jedno zdanie, bo na więcej nie mam siły, by później je rozwinąć lub poprostu zapamiętać. Rozsypana jestem ostatnio ale to nic. Będzie dobrze bo mam ich... moich Chłopaków.

2 komentarze:

  1. Mowia,ze wlasnie nie trzeba biec z czasem tylko wlasnie zatrzymac sie i dac sie niesc.. wtedy podobno mniej umyka i wiecej da sie ogarnac..

    Ale zatrzymac sie czasem jest bardzo trudno. Piekne bukiety.
    A Tobie zycze,ze sie to rozsypanie skonczylo jak najszybciej..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, chyba przedwcześnie dopada mnie przesilenie wiosenne :p

      Usuń