czwartek, 23 sierpnia 2012

9 lat...

Dzisiaj szybko, w oczekiwaniu na "wyjazdowy" weekend właśnie z tej okazji. Czas nieubłaganie mija ale jedno jest pewne, choć my już nie takie "szczypiory" jak na tym zdjęciu to uczucie wciąż to samo i wciąż takie samo.


poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Sto lat... Młodszaku

Mój młodszy synek właśnie skończył 3 latka, była fajna rodzinna impreza, trafione prezenty, wiele śmiechu i tort na specjalne zamówienie jubilata, równie smaczny co bajeczny.




niedziela, 19 sierpnia 2012

Świąteczny dzień wolny...

Czasem jest tak, że nic się nie chce, że zabieganie dnia codziennego sprawia, że zmęczenie przejmuje nad nami kontrolę. Ja mam ostatnio "zrywy" zarówno fizyczne jak i psychiczne, przez jakiś czas nie chodzę na ćwiczenia (ostatnia przerwa to dwa tygodnie) a później "rzucam" się na gimnastykę i mogłabym chodzić codziennie, tak samo czytam i piszę a przerwy oznaczają po prostu nadmiar zajęć i zwyżkową tendencję zmęczenia. Ale czasami też jest tak, że wpada nam dodatkowy dzień wolny, jest słoneczny (niesamowite tego lata!!!), mam siłę i ochotę na wyprawy, więc spędzam dzień na łonie natury z rodzinką i ładuję akumulatory na kolejne zwariowane dni...















sobota, 18 sierpnia 2012

Leniwa niedziela...

Niedzielne przedpołudnie, nowy plac zabaw w okolicy, świetna zabawa, a później lody i przejażdżka parkową ciuchcią z Dziecięciami. Niby nic, prosto, zwyczajnie a jednak z takim magicznym spokojem w tle.














piątek, 17 sierpnia 2012

Niebo nad moim miastem...

Tak jak lipiec skończył się z hukiem, tak z hukiem wkroczyliśmy w sierpniową część wakacji. Już po raz piąty w Szczecinie odbyły się międzynarodowe pokazy pirotechniczne. Nie sposób było sobie odmówić uczestnictwa w tym święcie. I nic, że byłam prosto po pracy, i nic że nasz dzień zakończył się grubo po północy (Chłopcy przygotowani do nocnego wypadu przez przewidującego ojca, poobiednią drzemką) warto było. Zdjęcia nie oddają tego piękna jakie królowało na niebie, nie towarzyszy im cudowna muzyka jaka rozbrzmiewała w tamtym czasie, nie są idealne (bo mimo funkcji do robienia zdjęć fajerwerków w aparacie jakoś mi nie szło) ale co zobaczyłam to moje. I mogę się tym z Wami podzielić... (a na pierwszym planie... zapatrzeni):