piątek, 23 listopada 2012

Prace plastyczne...

Starszak uaktywnił się manualnie. Każda praca, która wymaga zaangażowania plastycznego sprawia mu radość. W szkole często ogłaszają konkursy, Dzieć żadnemu nie przepuszcza. Z Małżem "zbudował" więc przepiękną łódź wikingów a ze mną przestrzennego Mikołaja i cudnej urody (ta wrodzona, rodzinna skromność) bombkę choinkową, która nastroiła mnie już całkowicie świątecznie. Lubię z nim się w ten sposób bawić... 












1 komentarz:

  1. przepięknie....
    ja tez bym chciała zrobić takiego mikołajka...poproszę o instrukcje:)

    OdpowiedzUsuń