poniedziałek, 8 lipca 2013

Jak sobie poradzić z opieką nad Dziećmi, kiedy matka musi być w pracy?...

Lato w mieście nie jest za bardzo ekscytujące dla nieletniej gawiedzi,  ale niestety w obecnej sytuacji finansowo-zawodowo-emocjonalnej nie mamy innego wyjścia i Chłopcy gnieżdżą się w domu, kiedy my z Małżem oddajemy się mniej lub bardziej lubianym obowiązkom. Jestem z nich ogromnie dumna, bowiem zdarza się, że muszą kilka godzin dziennie spędzić w domu jedynie we własnym towarzystwie i dają sobie z tym świetnie radę, bawią się względnie zgodnie, pomagają sobie, na prawdę podziwiam te ich domowe braterstwo, bo w czasie gdy  jesteśmy w domu całą czwórką zdarzają się kłótnie, krzyki bijatyki (jak to w każdym rodzeństwie). Pod naszą nieobecność udaje się im tego uniknąć, albo po prostu nas o tym nie informują (a tak na marginesie dopiero teraz, jako "doświadczona" mama, zaczynam dostrzegać różnice w odpowiedzialności ponoszonej przez moje pokolenie a pokolenie potomnych, ja w wieku Starszaka samodzielnie wracałam do domu ze szkoły, wypełniałam domowe obowiązki zgodnie ze wskazówkami rodziców, szykowałam jedzenie, odrabiałam lekcje a w "nie wyjazdowe" wakacje spędzałam całe dnie i "noce" na przysłowiowym trzepaku a teraz drżę jak osika na wietrze, kiedy muszę Dziecięcia pozostawić w domu, same, nie zaopiekowane). Chłopaki, jednakże, na moich własnych oczach, stają się coraz bardziej dojrzali (odpowiednio do wieku, oczywiście) i odpowiedzialni, więc takie małe "sprawdziany" jak pozostawanie w domu, bez opieki dorosłych są już dla nich odpowiednie (kilka razy "testowałam" ich przy pomocy przyjaciół i rodziny... otwieranie drzwi, odbieranie telefonów, odpowiednie słowa, zachowania, potencjalne zagrożenia i ich na nie reakcje... wszystkie "zdali" na najwyższym poziomie). Myślę, że są jeszcze mali i mają jeszcze dużo czasu na pewne rzeczy (szczególnie Młodszak, ale on nigdy nie zostaje samodzielnie bez całkowitej opieki), ale sama wiem, jak dużo nauczyłam się przez doświadczenie i samodzielność, myślę, że moi Chłopcy też sobie z tym poradzą... a w nagrodę zawsze można wybrać się nad morze, o czym wkrótce :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz