niedziela, 28 lipca 2013

Jak nie nad morze to chyba na RODOS...

Jakiś czas temu w necie pojawiło się TO świetne określenie, które przylgnęło do mojego sposobu spędzania wolnego czasu. Na razie sytuacja rodzinno-zawodowa nie pozwala mi się zbytnio zrelaksować "po godzinach", więc plażuję na działeczce z przyjaciółmi i rodziną. Rodzinne Ogrody Działkowe Ogrodzone Siatką spełniają zapotrzebowanie na wypoczynek, słońce i wodę. Po pracy biegam więc do Dziecięci moczących się od rana do wieczora w dmuchanym basenie i z wielką przyjemnością dołączam do nich... chwilo trwaj! 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz