niedziela, 11 sierpnia 2013

Pyromagic 2013

Bezcenne 90 minut z dziećmi i Małżem przypłaciłam silnym bólem głowy, czy było warto? Dla ich uśmiechów... oczywiście :) Wyszłam z domu na 2 godziny i trafiłam na zwycięski pokaz pirotechniczny. Mam nadzieję, że na przyszłorocznych pokazach będę w lepszej formie fizycznej i psychicznej. Tym czasem zostawiam kilka zdjęć na pamiątkę i idę (to za mocno powiedziane, za bardzo "pionowe" stwierdzenie) chorować.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz