wtorek, 28 września 2010

Przytul Misia...

Buro, szaro, smutno wokół, mokro, zimno - przyszła jesień... taka brzydka, zupełnie inna niż ta którą lubię... deszczowy dzień nas dzisiaj obudził, a żeby go sobie rozjaśnić "wrzucam" się tutaj szybciutko z moim małym Słoneczkiem. Dzidziuch na hasło : "przytul misia" wdrapuje się na kanapę, łapie w swoje maleńkie łapki swojego nowego przyjaciela (zamieszkał on z nami już jakiś czas temu, przyjeżdżając z odległego Wrocławia z ciocią G. i wujkiem Z. za co bardzo dziękujemy ale Malutki, odkrył go całkiem niedawno i jak widać bardzo polubił) i przytula go z całych swoich dziecięcych sił... A obrazki jakie mogę dzięki temu obserwować i uwieczniać to miód na serce, a w takie dni jak dzisiaj same promienie słoneczne (tym bardziej, że akurat te zdjęcia wykonane przy bardzo słonecznej pogodzie, co widać na załączonych obrazkach)... No i jeszcze ta słoneczna smuga na ostatnim zdjęciu... mój mały Promyczek dotknięty słońcem... Oczywiście rewelacja!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz