czwartek, 24 marca 2011

Przygotowanie do sprzątania...

Zamiast poczyniać systematyczne, przed świąteczne porządki "posprzątałam" troszkę na blogu. Odświeżyłam co nie co wizerunek, żeby pamiątkowe opisy i zdjęcia zyskały wiosenny "look". Moim zdaniem wyszło całkiem nie źle. Mam nadzieję, że równocześnie z wirtualnymi zmianami nastąpią te całkiem realne i rzeczywiste... kto, wie?
A jeśli chodzi o sprzątanie to nie tak całkiem jestem do tyłu, wyjeżdżając z Szarańczą do Małża, zostawiłam domostwo w stanie "porządnym". Pomyłam okna (jak tylko trafiłam na cieplejszy dzień), zmieniłam firanki (nową dekorację okienną poczyniłam nawet samodzielnie, własnymi rękami, przy pomocy wyobraźni i maszyny do szycia), podłogi były błyszczące i wolne od kurzu (no to, to będę musiała na pewno poprawić...no cóż, miesiąc wolności dla mieszkania nieodłącznie łączy się z "kotami"), ogólnie panował porządek (bo lubię wracać do względnie czystego domu), więc po powrocie nie będzie źle, dlatego szukam sobie substytów, gdzie mogę wprowadzić nowy ład.
Wracając do tego co pisałam ostatnio (o suszeniu prania) to jakoś tak ze mną jest, że wiosna, ciepło, słonecznie kojarzy mi się nieodłącznie także z myciem okien, podłóg i trzepaniem dywanów (widziałyście ostatnio coś takiego? czasy się chyba mocno zmieniły, teraz się nie "trzepie", teraz się pierze i to najlepiej przy pomocy rąk obcy pochodzących od wysoko wykwalifikowanego pracownika firmy sprzątającej) lubię to uczucie zmęczenia jednoczesnego z ogromną satysfakcją. Tak. I to właśnie dzisiaj czuję...
No i jeszcze na koniec, ale wcale nie najmniej ważne.
Kochana M. wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Świętuj spokojnie z Dużym Chłopcem i pannami M. a odświętną kawkę i ciacho "pochłoniemy" po moim powrocie. Buziaki Kochana.

1 komentarz:

  1. Dziękuję i jak najbardziej zapraszam na kawkę i pyszne ciacho:-).

    OdpowiedzUsuń