czwartek, 28 lipca 2011

Nicol...

Dzisiaj bardzo mało słów, bo słów wcale nie potrzeba. Odwiedziliśmy znajomych, którym w czerwcu urodziło się pierwsze dziecko. Mała Nicol zawładnęła ich sercami a i my nie pozostaliśmy obojętni na jej urok. Młodszak był nieco zazdrosny, Starszak czuł się jak ryba w wodzie (doświadczenie płynące z bycia starszym bratem było widoczne na każdym kroku) a ja... no cóż taka mała dziewczynka na rękach niesamowicie działa na wyobraźnię :p Mała księżniczka "w komplecie" do moich łobuziaków :) marzenie na przyszłość... może, kto wie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz