środa, 20 lipca 2011

Obrazy...

Dzisiaj więcej obrazów niż słów, bo tak jakoś słowa mnie opuściły a na siłę nie będę wymyślać bo różnica będzie znaczna (a może znacząca, kto to wie). Uciekamy przed deszczem kiedy trzeba a kiedy można raczymy się słońcem. Taki właśnie był ten dzień, słoneczny , wesoły, spędzony razem. I może dlatego więcej z niego obrazów niż słów.

...ja w okiem Starszaka...

...urocze minki w wykonaniu Młodszaka... ...i pozy w wykonaniu Starszaka, który miał bardzo "fotograficzny" dzień... ...moje kolory lata... ...Chłopaki w lawendzie ale bardziej gotowi do skoku niż do współpracy z "fotografem"... ...no i "totalna ustawka" za obopólną zgodą moją i moich modeli...
...i jeszcze na koniec - mijamy pewien domek kilka razy dziennie i kilka razy dziennie obserwujemy jak te urocze psiaki wskakują na parapet i wylegują się na nim... a moje Chłopaki za każdym razem radośnie pozdrawiają zwierzaczki co na szczęście udało mi się uwiecznić przy pomocy aparatu cioci O., która na nasze szczęście nie wyjechała stąd razem z babcią G. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz