wtorek, 16 sierpnia 2011

Sąsiedztwo...

W Holandii na prawdę na każdym kroku można odnaleźć historię i spotkać to co najbardziej charakteryzuje ten kraj, czyli wiatraki. "Panoszą" się one dosłownie wszędzie. W małych miasteczkach "rosną" swobodnie między drzewami, na skwerkach i w parkach, we wsiach nie raz same w sobie stanowią urocze domostwa lub stoją dumnie pośród pól, w większych aglomeracjach "wtapiają" się dosłownie w architekturę, czy to tę nowocześniejszą czy starszą, nie ma zupełnie znaczenia. Są po prostu wszędzie. U nas przy domu, w najbliższym sąsiedztwie mamy dwa. Ostatnio podczas spacerów obserwowaliśmy jak są remontowane, a dzisiaj zobaczyliśmy jak jeden z nich rusza (to znaczy nie cały oczywiście, tylko ruchome elementy zwane skrzydłami bądź też łopatami). I chociaż na zdjęciach nie widać tego ruchu, to naprawdę wspaniałym było takie patrzenie, a jak już "w końcu" (po całych 5 minutach drogi) byliśmy u jego stóp widok był niesamowity.

2 komentarze: